Pierwsze trzy sezony - miodzio. To co lubię - akcja, akcja i akcja. 4 sezon - zaczął się wysryw kofidian (śmiesznie oglądać z perspektywy jak ludzie dali się zrobić), wątki BLM i wychwalanie zbrodniarza. Pozostałe sezony to polityka, polityka, polityka i "o, trzeba jakąś akcję dać". Połowę 5 przescrollowałam, 6 porzuciłam na 2 odcinku bo się nie dało. A przewijanie każdego odcinku by pominąć wkurzające wątki mijało się z celem. Zmarnowany potencjał.
Serial o wszystkim byle nie o pracy strażaka. Do tego nowomodna propaganda pełna gębą. W jednostce dyma się każdy z każdym i to jest ważniejsze niż cokolwiek innego.
Zmarnowany potencjał to chyba z rozumieniem świata u Ciebie.
Nie wiem czy znasz znaczenie słowa „zbrodniarz” …
Z Towjego wpisu wnioskuje ze żyjesz / mieszkasz w Pl lub równie jednolitym rasowo miejscu i cześć wypowiedzi wynika po prostu zniewiedzy a nie czegoś innego.
Co do „wysrywu” ciężko oczekiwać ze serial o first responders pominie taka dwuletnią „błahostkę” No ale widać można się przyczepiać do wszystkiego podlug agendy…
Nie pozdrawiam.