to mocne rozczarowanie... No, jeszcze ten numer z Rosatką mu dobrze wyszedł, ale poza tym to generalnie
przerost formy nad treścią....
Kasa, kasa, kasa....
Chyba pan Żuławski potrzebuje pieniędzy na nowy film próbując szokować czytelników swoim nowym opisem życia.
Owszem wiedział jak szokować gdy miał 30 i więcej lat, robił to dosyć inteligentnie, wyrażał to w filmach przekraczając konwencję zachowując dobry smak.
Teraz staruszek chciałby szokować...
Chyba pan Żuławski potrzebuje pieniędzy na nowy film próbując szokować czytelników swoim nowym opisem życia.
Owszem wiedział jak szokować gdy miał 30 i więcej lat, robił to dosyć inteligentnie, wyrażał to w filmach przekraczając konwencję zachowując dobry smak.
Teraz staruszek chciałby szokować słowem (szkoda, że...
film dokumentalny "Warszawa,lity bór". Wreszcie coś ruszyło i pokazują filmy Pana Andrzeja i o Panu Andrzeju, po "Wierności", "Diable" wkrótce "Kobieta publiczna" na TVP Kultura, oby tak dalej :) . Niedługo też wyjdzie kolekcja 3 filmów na DVD + "Żuławski o Żuławskim"
informacja jak w temacie postu. czas na nastepny film Pana Andrzeja, moze "Najważniejsze...", mam nadzieje ze TVP Kultura mnie nie zawiedzie ;)
Mam pytanie, czy ktos z Was jedzie na Festivalu Camerimage? wiem ze beda pokazy filmow Pana Andrzeja i konferencja prasowa dostepna dla Obserwatorow,czyli ludzikow nie zwiazanych bezposrednio z branza :) ja jade i fajnie byloby te dni spedzic z wielbicielami tworczosci Pana Żuławskiego, drugie pytanie-bedzie ktos z Was...
więcejAndrzej Żuławski bywa nie tylko wybitnym reżyserem, ale i błyskotliwym dziennikarzem filmowym! Aby się o tym naocznie przekonać, nie trzeba nawet szperać w archiwalnych numerach Filmu z lat 60tych. Wystarczy sięgnąć po całkiem świeży artykuł traktujący o twórczości Waleriana Borowczyka. Może on zaskoczyć tych, którzy...
więcejale filmy robi tak słabiutkie, że aż dziw bierze że w filmie siedzi tyle lat! Szkoda pieniedzy ale we Francji dobrze się ciągnie publiczne pieniądze na takie gnioty! Pamiętam jak kilka lat temu na targach książki w PEKINIE w Warszawie siedział sam anonimowy przy stoisku a obok siedziała piękna Sophie! Mało kto się nimi...
więcejPierwszy kabotyn i hucpiarz wśród ludzi filmu, literatury i okolic. Jego filmy są tak słabe i bełkotliwe, że aż nieprawdopodobnym wydaje się być fakt, iż jego książki są jeszcze bardziej kabotyńskie, mizoginistyczne i grafomańskie niż filmy. Jest to po prostu żałosny i budzący zażenowanie stary pajac. Dno!!!
pretensjonalny grafoman w świecie filmu. Z wielkim nabożeństwem wygłasza te pseudomądrości o wszystkim i wszystkich, a nawet nie jest w stanie ukryć jak bardzo upokorzyła go Marceau, zostawiając go na lodzie - nazywa ją zatem nie Sophie, czy Zosia, ale Zośka (czy Zocha nawet). Myslał że czci go jak bóstwo. W ogóle żywi...
więcej