Uprowadzona 3 to straszna słabizna. Nerwowe ujęcia kamery mają nadać dynamiki scenom w których lekko kulejący 60 letni Liam Neeson biegnie truchtem przez miasto. Lubię Neesena ale twórcy tego filmu jadą po krawędzi. Młodzi aktorzy grają w filmach o emocjonalnie upośledzonych wampirach a do strzelanek zatrudniają kolesi na emeryturze. Reżyser to też się nadaje na przemiał, słabe ujęcia, zero wyobraźni, zero innowacji czy wkładu własnego, wszystko po standardzie. Montaż – masakra, dwusekundowe ujęcia z trzęsącej kamery, nic nie widać a od tych migających obrazów padaczki można dostać. Lepiej odpalić stary film z Jackim Chanem niż się męczyć na tym badziewiu. Polecam „Policyjną opowieść” jeśli jeszcze ktoś nie widział.