najbardziej niezwykły i poruszający obraz -minuta! - jaki widziałam
szczerze polecam
Być może nie odebrałem go we właściwy sposób ale wydał mi się tak trochę nijaki ;)
ja też "czuję" w tym samobójstwo. klimat mi się podoba, lubię taką kreskę, muzyka też taka deszczowo-melancholijna. ale jednak... trochę to pretensjonalne. wolałabym oglądać sam obraz, bez napisów-komentarzy niczym z pamiętnika gimnazjalistki.
Pretensjonalne? A co w tym pretensjonalnego? Historia dwójki ludzi z marzeniami, obawami. Daleki Świat. To niespełna półtorej minuty a ileż w tym treści! Pokuszę się o stwierdzenie, że w tym przypadku opinia zależy od dojrzałości osoby, która ogląda. Trudno bowiem nie zauważyć, nie poczuć całego ładunku emocji jaki przekazywany jest w tym krótkim czasie jaki reżyser nam daje, sam na sam z tym pięknym anime. Sam na sam ze sobą, swoimi obawami, marzeniami i z tą nadzieją w splocie rąk.
Nie rozumiem jednej kwesti - tej obawy, gdy (prawdopodobnie) dziewczyna mówi: "Z jednym nie mogę się pogodzić, że kiedyś odnajdziesz swoją prawdziwą inną połówkę. Proszę zostań ze mną na zawsze". To takie paradoksalne dla mnie. :)