Naprawdę niezła komedia - ciepła, radosna i zakręcona - którą warto zobaczyć żeby się zrelaksować, ale i uśmiechnąć do siebie samego, spojrzeć z lekkim dystansem
Po obejrzeniu zwiastunów moja reakcja nie była zbyt przychylna. Jakoś nie potrafiłam przyjąć użytej konwencji, wydała mi się zbyt przerysowana, ale po kilku humorystycznych kadrach - przyznajmy, żartu niezbyt wysokiego poziomu lecz za to przyjemnie irracjonalnego - film przemawia i wciąga w swój magiczny świat.
Przy czym nie zauważa się kiedy delikatny uśmiech zaczyna przeradzać się w czystą przyjemność śmiania na cały głos :D osobiście polecam - "Il n'y a pas de Yukali"
Zdecydowanie się zgadzam z tym co napisałaś :) Bardzo żałuję,że w Warszawie ten film jest grany tylko w jednym kinie a wiele osób powinno zobaczyć "Czarodziejkę" :)
Grają to też w Lublinie, nie wiem czy tylko w jednym kinie, ale przypuszczam że tak. Świetny i przezabawny film, widownia wręcz wyła ze śmiechu w niektórych momentach :D Ten film nie ma być logiczny, tylko zabawny i to mu się genialnie udało.
Rozumiem, że widownia wyje ze śmiechu ponieważ płakać nie wypada. kilka śmiesznych sytuacji i ogólny brak logiki i jakiegokolwiek sensu. Z pełnego kina widzów po 30min. seansu nastąpił masowy wymarsz załamanych kinomanów.
smakowało :-) Warto się nastawić że to coś nie z głównego nurtu dowcipasów w stylu człowieka wywracającego się na skórce od banana.
Piwko albo winko do projekcji w domu też nie zaszkodzi :-)